Miry misja kwiatowa- czyli jak spędzić jesienne popołudnie (część I)
Przydatne informacje:
[zapis narracji/wydarzeń w nawiasach kwadratowych]
*zapis czynności między gwiazdkami*
zapis myśli kursywą
----------------------------------------------------
----------------------------------------------------
Krótki spis bohaterów na wszelki wypadek, gdyby ktoś się pogubił:
Maurycy (Ma)- chłopak w kręconych włosach, samozwańczy pisarz i leń jakich mało
Maurycy (Ma)- chłopak w kręconych włosach, samozwańczy pisarz i leń jakich mało
Netta (N)- białowłosa dziewczynka, magnes na koty, oaza spokoju i braku wiary w siebie
Mira (Mi) - dziewczynka w krótkich włosach, lokalny chuligan o sercu ze złota i nieistniejących zdolnościach do skupiania uwagi
Szkatułka (Sz)- suczka służąca Maurycemu za poduszkę, odgrywa znaczącą rolę w dalszej części historyjki, w tej części głównie śpi lub je psie chrupki poza kadrem
Kleks (Kl)- szczur-albinos, wielki żarłok i oportunista, formalnie należy do Maurycego ale lubi przebywać w towarzystwie Miry i Netty
Medycyna (M) i Klechda (K)- kocie bliźniaczki o niebliźniaczych kolorach futerek, znane z pokojowego podejścia do reszty domowników i upodobania do towarzyszenia Nettcie w wykonywaniu codziennych czynności
Kłopot (Kł)- ruda kotka o płomiennym charakterze, lubi tuńczyka i przypatrywanie się z boku rozwojowi wydarzeń
[Kolejne spokojne, całkiem zwyczajne popołudnie, które mieszkańcy domu przeznaczają na relaksowanie się (Maurycy) bądź potencjalnie nowe hobby (Netta)]
N(etta): Co myślicie o żółtym? Chyba będzie ok? Sama nie wiem, to skomplikowany proces, rady mile widziane.
M(edycyna) i K(lechda): *uparte milczenie*
N: Tak też myślałam, wy to jednak jesteście nieocenione!
Ma(urycy): *przysypia w najlepsze udając, że jest bardzo zajęty uzupełnianiem swojego "Dziennika Wielkiego Pisarza" (znanego szerzej jako DWP)*
Mi(ra): Co my tutaj mamy?
Kl(eks): *pełen szczerego zainteresowania ruch lewym uchem*
Kl(eks): *pełen szczerego zainteresowania ruch lewym uchem*
Mi: Hmmmm, Nett w twórczym szale, Kłopot i kocie bliźniaczki. No, poziom potencjalnej rozrywki tak przypuszczalnie 4/10...
Ma: *zaczyna cicho pochrapywać zupełnie nie zauważając młodszej, wyraźnie poszukującej rozrywki, siostry*
Mi: Nie no bez jaj, co za okazja! 8/10, może nawet podskoczy.
Kl: *entuzjastyczny ruch prawym uchem*
Kl: *entuzjastyczny ruch prawym uchem*
Mi: A już myślałam, że ten piękny wtorek niczym mnie nie zaskoczy. Jednak życie jest nieprzewidywalne mój drogi Kleksie!
Kl: *cicha solidarność*
Kl: *cicha solidarność*
Ma: *śpi z półotwartymi oczami, jak na pisarza z krwi i kości przystało*
Mi: Dobra, krok pierwszy zakończony sukcesem, teraz cichutko, powoli żeby niczego nie spaprać...
Ma: Mira? Co je...
Mi: *PAC*
Kl: *PAC*
Mi: *PAC*
Kl: *PAC*
Ma: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Ma: Mira! Czy ty chcesz mnie zabić? Wykończenie niewinnego, niewątpliwie przystojnego i utalentowanego pisarsko brata to twój cel, co?! Przyznaj się, miej odwagę i się przyznaj ty mała paskudna dżdżownico!
Mi: Nazwałabym cię trutniem ale to obraza dla trutni! I "przystojny pisarz"? Niby w którym miejscu? A tak w ogóle to weź się naucz kontrolować swoje dzikie odruchy bo kiedyś wszyscy źle przez to skończymy!
N: A ci znowu się kłócą? Dzięki za kredkę Kłopot, ale chyba jednak zostanę przy żółtej...
Kł(opot): *pełne zrozumienia miauknięcie*
Mi: *w tle* I właśnie dlatego starsi bracia są bez sensu! Powinno się tego zakazać prawnie!
Ma:
*w tle* Nie no, gratuluję pomyślunku siostrzyczko, weź się czasem
puknij w ten swój pusty czerep, może chociaż echo usłyszysz!
N: Znając życie Mau teraz sobie pójdzie.
Ma: *w tle* Idę sobie! A ty lepiej przemyśl swoje zachowanie!
Mi: *w tle* A idź sobie! Myślisz, że mi w ogóle zależy na tym żebyś tu był? Mam lepsze rzeczy do roboty niż słuchanie twoich pisków przestrachu!
N: O, mówiłam, idzie. To teraz problemem będzie...
Mi: Neeeeeeeeeett, moja ulubiona siostro!
N: Cześć Mira, jak tam sprzeczka?
N: Cześć Mira, jak tam sprzeczka?
Mi: Nasz pisarsko utalentowany, niezwykle przystojny starszy brat kopie sobie przysłowiowy grób grożąc mi szlabanem na wychodzenie z domu.
N: Mira!
Mi: No ok, ok, już nie będę. Mogę się przysiąść i popatrzeć co robisz?
N: Zezwolenie przyznane.
N: Mira!
Mi: No ok, ok, już nie będę. Mogę się przysiąść i popatrzeć co robisz?
N: Zezwolenie przyznane.
M i K: *sprawna i pełna wdzięku ewakuacja do ogródka*
Mi: No, to co tam robisz? Wnioskując z walających się wszędzie kredek to dzisiaj bawisz się w artystkę?
N: Coś w tym guście. Właściwie to miałam kleić zielnik ale skończyły mi się kwiaty i...
N: Coś w tym guście. Właściwie to miałam kleić zielnik ale skończyły mi się kwiaty i...
Mi: Ej, Nett, mam pomysł! Może poszukam ci jakichś fajnych nowych okazów, co ty na to?
Mi: I tak nie mam co robić, plus muszę korzystać z życia zanim Mau zabierze mi wolność (i klucze do domu)!
N: Jakby ci się chciało to ja bardzo chętnie. Mam taki jeden kwiatek, na którego poluję już od jakiegoś czasu. Może chcesz go poszukać? Jest całkiem popularny, rośnie w sumie praktycznie wszędzie. No i jesień się zaczyna, więc to już ostatni moment żeby go zgarnąć.
Mi: Tak! Chcę! Mów dalej jeśli jest coś dalej!
N: Chociaż wiesz co, jak tak teraz rozmawiamy to nie jestem pewna czy tak łatwo go rozpoznać...
Mi: Tak! Chcę! Mów dalej jeśli jest coś dalej!
N: Chociaż wiesz co, jak tak teraz rozmawiamy to nie jestem pewna czy tak łatwo go rozpoznać...
Mi: Wątpisz w moje zdolności rozpoznawacza roślin, o Niedowierzająca Netto?
N: Wczoraj jak jedliśmy obiad próbowałaś zalać wodą szczaw na lemoniadę. Uparcie twierdząc, że to mięta, przypominam.
Mi: ...
N: ...
N: ...
Mi: A powiesz przynajmniej jak wygląda ten kwiatek? Jakieś kolory, coś? Znaki szczególne?
N: Taki żółty jest on.
N: O, taki.
Mi: Hmmmmmmmmmm... Rozumiem, znakomicie. Coś więcej może?
N: Płatki żółte ale uwaga, reszta jest taka zielona!
N: O, taka.
Mi: ...
Mi: ...
N: Hm?
N: Chyba już wiem jak to ulepszyć.
[Jakieś trzy minuty później]
Mi: Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Nie wiem, zwyczajnie nie wiem jak mam powiedzieć Nett że nie rozumiem jakiego kwiatka mam szukać! Jeszcze po tym, jak mi ładnie wszystko wytłumaczyła! Poświęciła czas! Dlaczego jestem taka beznadziejna w rozumieniu! Gdybym tylko...
N: *pac*
Mi: Hm?
Mi: ...
N: Masz, starałam się oddać jak wygląda. Może przyda się bardziej niż opis słowami.
Mi: ...
N: I co, lepiej?
Mi: ...
Mi: ...
N: Mira? Zacięłaś się czy co?
N: Mira?
Mi: *podrywa się z podłogi*
Mi: *podrywa się z podłogi*
Mi: O TAK, WSZYSTKO ZROZUMIAŁAM, WITAJ PRZYGODO! NIE SZUKAJ MNIE SIOSTRO BO WRÓCĘ Z KWIATEM ALBO WCALE! WIWAT KARTKI PAPIERU!
Mi: SZCZĘŚLIWEJ DROGI JUŻ CZAS! DOSYĆ NUDZENIA SIĘ W TYM PRZEKLĘTYM POMIESZCZENIU! AHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!
N: ...
N: O matko... Mimo wszystko mam nadzieję, że wszystko z nią w porządku. I że wróci bezpiecznie.
[Bonus]
Mi: O, Szkatuła co się tuła, jak zwykle pełna skarbów! Zabierasz się ze swoją starą znajomą na łowy?
Sz(katułka): *entuzjastyczne poszczekiwanie i wariackie machanie ogonem*
Mi: O tak, razem ku przygodzie! HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!
N: ...
Sz(katułka): *entuzjastyczne poszczekiwanie i wariackie machanie ogonem*
Mi: O tak, razem ku przygodzie! HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!
N: ...
Ciąg dalszy nastąpi→
0 komentarze