Gotowanie na ekranie- sequel
🍝!💞
[Całość historii inspirowana cyklem lalkowo-gotowaniowym od Aleks z https://flower-dolls.blogspot.com/, której przepis na yellow curry polecam nie tylko w wersji lalkowej!]
Penny: ...
P: ...
P: To jest chyba najpyszniejsze spaghetti, nie, najpyszniejsze danie jakie jadłam w moim życiu! Ta tekstura! Ten bukiet! Ta eksplozja smaków! Proszę wezwać szefa kuchni!
P: Liiiiiiiiiiiiinh, pewien zadowolony koneser makaronu z sosem chciałby ci coś przekazać. Podobno odnośnie twojego makaronu i podobno całkiem ważne rzeczy!
Linh: No co tam znowu? Smakowało?
P: Czy smakowało? Niedomówienie! Najlepsze spaghetti jakie jadłam. Bez konkurencji.
Linh: No co tam znowu? Smakowało?
P: Czy smakowało? Niedomówienie! Najlepsze spaghetti jakie jadłam. Bez konkurencji.
P: *całus w policzek* Przyszłam pogratulować kucharzowi, no i podziękować! Dzięki, że zgodziłaś się mnie nakarmić. Następnym razem to ja ci coś upiekę!
L: No nie wierzę! Zapisuję sobie ten moment w mentalnym pamiętniczku i kiedyś pociągnę cię do odpowiedzialności!
L: No nie wierzę! Zapisuję sobie ten moment w mentalnym pamiętniczku i kiedyś pociągnę cię do odpowiedzialności!
💖!🍝
[Jakieś dobre trzy miesiące później]
P: Linh, hej Linh! A może dzisiaj ugotujemy coś wspólnie?
L: Chyba żartujesz. Obiecałaś mi ciasto! Blacha czekoladowego i może pomyślimy o jakiejś kaszy z warzywami.
P: ...
2 komentarze
Ale one są piękne! Podziwiam fotogeniczność Linh, a spaghetti musiało być pyszne... Zazdroszczę Penny
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że umiesz fotografować dwie lalki na raz i to jeszcze z takim super rezultatem! ^^
OdpowiedzUsuń