Herbaciane szumy
[Nawiązując do tytułu notki- na zdjęciach szumi. I to całkiem porządnie, ostrości też można pozostawić wiele do życzenia ale nie powstrzyma mnie to przed ich publikacją i nawet przed cieszeniem się tym wątpliwym osiągnięciem.]
Nowy rok, nowa Toska, stara ja- lat mi przybywa w zastraszającym tempie, niedługo zacznę zamiast liczenia minut do przerwy między zajęciami dodawać do puli siwizny kolejne włosy.
Przed gorączką sylwestrowych przygotowań wyskoczyłam na kilka dni z siostrą do Poznania, gdzie wcześniej wspomniana pomieszkuje sobie w całkiem przytulnym miejscu. O dostępie do światła, wbrew pozorom, znacznie lepszym niż w mojej kamienicy. Co prawda nie jest to poziom najwyższy (bo lokum znajduje się na parterze, he he), ale nawet wystarcza do uwieczniania z pomocą aparatu przedmiotów w miejscach niebędących parapetem. W obfitującą w szalone zwroty akcji podróż zabrałam oczywiście moją najnowszą faworytkę, którą pewnie czytelnicy tego bloga i obserwatorzy jakichkolwiek innych mediów/platform społecznościowych, na których się udzielam, będą niedługo zupełnie przesyceni. Póki ta sytuacja jeszcze nie nastąpiła, zapraszam na herbatkę!
Nowy rok, nowa Toska, stara ja- lat mi przybywa w zastraszającym tempie, niedługo zacznę zamiast liczenia minut do przerwy między zajęciami dodawać do puli siwizny kolejne włosy.
Przed gorączką sylwestrowych przygotowań wyskoczyłam na kilka dni z siostrą do Poznania, gdzie wcześniej wspomniana pomieszkuje sobie w całkiem przytulnym miejscu. O dostępie do światła, wbrew pozorom, znacznie lepszym niż w mojej kamienicy. Co prawda nie jest to poziom najwyższy (bo lokum znajduje się na parterze, he he), ale nawet wystarcza do uwieczniania z pomocą aparatu przedmiotów w miejscach niebędących parapetem. W obfitującą w szalone zwroty akcji podróż zabrałam oczywiście moją najnowszą faworytkę, którą pewnie czytelnicy tego bloga i obserwatorzy jakichkolwiek innych mediów/platform społecznościowych, na których się udzielam, będą niedługo zupełnie przesyceni. Póki ta sytuacja jeszcze nie nastąpiła, zapraszam na herbatkę!
Do następnego! 🍵
2 komentarze
Bardzo urocza sesja :)
OdpowiedzUsuńCzemu wcześniej nie natknęłam się na ten blog???
Dzięki za miłe słowa! Rzadko publikuję notki i daję o sobie znać w miejscach bardziej publicznych (nie licząc może Instagrama), myślę że to może być prawdopodobnym powodem ;) Ale cieszę się, że udało się natknąć w każdym razie :D
Usuń